Autor Wiadomość
Italiano
PostWysłany: Pią 19:16, 22 Maj 2009    Temat postu:

Moja Lancia to tylko korozja ja brala i padł akumulator nie licze takich wymian jak tarcze czy elementy zawieszenia wiadomo ze na naszych drogach to normalne w Alfie podobnie robiłem zawieszenie i czeka wymiana tarcz zadna z nich nie zawiodła mnie na drodze Smile
waldi
PostWysłany: Pią 18:52, 22 Maj 2009    Temat postu:

Twisted Evil Przestalem liczyc wizyty w ASO od kiedy mam tych mechanikow u siebie w pracy
Taha
PostWysłany: Pią 11:36, 22 Maj 2009    Temat postu:

hmmm to moja poprzednia 33ka była essencją awaryjności aut włoskich Very Happy

Szczerze nie pamiętam co tam działało poprawnie Razz (przyczyna - LPG)
KubaRudy89
PostWysłany: Pią 10:16, 22 Maj 2009    Temat postu:

Moją mam krótko ale nigdy mnie nie zawiodła, działa wszystko co powinno. Na temat twoich kolegów i opini na temat awaryjności Alf Romeo niech sobie zadadzą pytanie czy ich samochody (o ile mają) które mają po 10, 15 lat są bez awaryjne i nic się nie psuje, Pamiętajmy, że w każdym samochodzie używanym wcześniej czy później się zepsuje ze starości i wydaje mi się, że niecześciej niż u konkurencji.Są też nieco delikatniejsze w eksplatacji i zapuszczone egzęplarze nie są wzorem niezawodności. Wyjątkiem mogą być firmy takie jak VW, Mercedes, czy Toyota które rzeczywiście wypracowały wysoką jakość, ale reszta? Wiec Alfy myślę że nie odstają od reszty. Ja jestem czczęśliwym posiadaczem AR145 która zawsze otrzymywała w testach niezawodności TUV ostanią albo przedostatnią note wię zobaczymy jak to będzie Very Happy
Maciej
PostWysłany: Pią 0:24, 22 Maj 2009    Temat postu: Awaryjnośc

dziś byłem z kolegami na miescie i rozmowa zeszła na motoryzacje i przez moja Alfe do ogolnej awaryjności aut włoskich.... głównie Alf...

wiec mam pytanie czy kogos kiedyś Alfa ( inna włoszka) zawiodła / odmówiła współpracy ? jesli tak z jakiej przyczyny z natury technicznej czy przez zły serwis ??

w mojej 33:
-pada co jakiś czas rozrusznik (bendix) ale należy zaznaczyć że to Bosh.... (musze wkońcu wymienić)
-raz nie odpalała ale z mojej winy- załozył;em starą uszczelke pod kol ssacy
-zardzewiała podpora wahacza (wymieniłem miesiac po zakupie)
-padły wskaźniki temperatury i obrotów (temperatury naprawiłem - kabelek nie stykał [kabla od obrotów wciąż szukam Very Happy ]
-klakson - tutaj równierz kabelek poluzowany
-termostat - przez czyszczenie zamulonego układu chłodzenia (ale był seryjny wiec i tak cud że tyle wytrzymał)


... wiecej nie pamiętam i nie uważam żeby coś takiego można było nazwać dużą awaryjnością.....

a jak tam u was ?

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group